Kolorki na
sciany, nie jezorki :-)
Zaczela sie burza mozgow! W sumie dobrze wiemy, jakie kolory i odcienie nam sie podobaja, ale nie wiedziec dlaczego kusi nas, by troche poudziwniac! Moze dlatego, ze widzimy nie raz na blogach naprawde fajne i odwazne zestawienia kolorystyczne.
Z racji swiezej wiezby i budowy, ktora nie miala szans przesezonowac swiadomie nie inwstujemy w drogie, wypasione farby, bo wiemy (przerabialismy to calkiem niedawno), ze i tak za stosunkowo niedlugi czas bedzie trzeba zrobic mniejszy lub wiekszt retusz Arkoletcie...Farba najwyzszej jakosci bedzie w lazience, bo tam jest ona konieczna, ale w innych pomieszczeniach rozwazamy na poczatek gotowe farby firmy...
Nobiles
Oto jeden z zestawow probek, ktore dostalismy gratis z hurtowni, w ktorej dokonuja zakupow nasi wykonawcy:
A to te same kolorki juz na sciane:
Niestety zaden nie powalil nas totalnie na kolana, choc sa dwa akceptowalne... Blekity oczywiscie i malo oryginalnie sa brane pod uwage w pokojach dzieciecych, choc z cala pewnoscia nie ograniczymy sie do jednego koloru
Na dzis tyle.
Silnie strudzona udaje sie na ... spoczynek.
Dobrej nocy i do jutra!
Komentarze