Jak juz pisalam, polaczenie "dzieci+budowa" rowna sie niekonczacym sie emocjom, oczami dookola glowy, wiecznemu nawolywaniu gdzie sie tez nasz miot podziewa...zreszta wszyscy budujacy, posiadajacy dzieci, wiedza o czym mowa...
Pomyslowosc naszych Bobkow zdaje sie nie miec granic : zaczynajac od lowienia zab w "oczku wodnym" (czyt. studni) i odciskaniu sladow lapek na swiezym betonie podmurowki plotu, poprzez ukladanie "na sucho" wiezy z klinkieru (na wysokosc dokad pierworodny siegnal, czyli na jakies 150 cm) czy przeskakiwanie przez row wypelniony do polowy woda, a konczac na probie zlapania kota sasiadki i wlozenia go do betoniarki (pustej i niepracujacej, szczesliwie:-)....
Sama bylam dzieckiem i wiem, ze dzieci maja swoje prawa i nawet nie mam nic przeciwko mierzeniu glebokosci kaluz przez Bobke....
... zwlaszcza, ze to wywoluje taki szczery usmiech na jej buzi...
no ale juz mi nie bylo wesolo, jak dla dowcipu Bobek wlazl do .... komina (przyp. systemowy IBF) i ... sie w nim nie na zarty zaklinowal!!!!
Rety, ale bylo dramatycznie! Poczatkowy smiech, ze wzrostem naszych nerwow i obwodu Juniora oraz trudnosciami z wyciagnieciem go z otworu pustakow kominowych szybko przerodzil sie w dziki wrzask, ze on z tego komina juz w zyciu nie wyjdzie...Wyszedl, a raczej wyciagnelismy go,ale postanowilismy juz go na budowe nie zabierac!!!
Nikomu nie bylo do smiechu, wiec nie mamy zadnej fotki z akcji ratunkowej, ale tak sie komedianci przedstawiali chwile przed...Jak widac, humor zawse dopisuje :-)
Ta przygoda z kominem uswiadomila nam, ze nie mozna dowierzac naszym dzieciom i trzeba czym szybciej zabrac sie kwestie balustrad zewnatrznych, bo jak nic moze sie zdarzyc, ze nim krzykniemy, mlody otworzy drzwi balkonowe od swojego pokoju i ... wyjdzie.
No i tu zdziwienie na calej linii - okazalo sie, ze praktycznie wszyscy stolarze sa totalnie oblozeni robota i moga przyjac kolejne zlecenie na ... styczen 2009! Nie ukrywam, ze musialam uzyc znajomosci, by dwaj chcieli w ogole ze mna rozmawiac...W ten weekend spotykamy sie na miejscu, stolarze zdejma pomiary i przedstawia oferty - czas oczekiwania jednak do 4 tygodni w obydwu przypadkach, ale przynajmniej ci stolarze planuja mocowanie balustrad juz do gotowej elewacji, nie zas przed jej zrobieniem, co w znaczacy sposob opozniloby prace...
Taka to bieda z rzemieslnikami! Na schody przyjdzie nam poczekac az do polowy grudnia, ale nie jest to az takim problemem, gdyz mamy schody zelbetowe :-)
Podobnie dlugo, bo do polowy grudnia poczekamy na kominek, jednak jestesmy juz zapisani, wiec czas plynie....
Tyle z wiesci prawie weekendowych :-)
Powodzenia w Waszych budowlanych zmaganiach!