Tymczasowe centrum dowodzenia
mojego osobistego BB :-)
Na rusztowaniu panow kafelkarzy, koniecznie z komputerem w tle, by nie przeoczyc ani jednej puszki ... bo przy ponad ich standardowej ilosci mozna byloby faktycznie o polowie nie pamietac!
ps. zaznaczam, ze nie reklamujemy na tym zdjeciu zadnej sieci sklepow, hihihhi
Aha, jest jeszcze ktos, kogo zdjecie powinnismy umiescic na blogu!
Od czasu nastania chlodow Arkoletta stala sie w jakis naturalny sposob miejscem schronienia bezdomnych, ale kulturalnych kotow! Na poczatku bylismy przekonani, ze kot jest jeden, ale dzis okazalo sie, ze ... czarno-bialy egzemplarz ma brata blizniaka, bo gdy BB przyjechal na budowe, jeden z kotow czekal na niego na progu, zas drugi nerwowo biegal po domu w poszukiwaniu ... naturalnej kuwety! Jak juz przespacerowal sie po dzialce, za moment rozpaczliwie darl sie pod drzwiami tarasowymi, by ponownie wejsc do srodka!
A chwile potem tak sie wylegiwal na poddaszu w poblizu grzejnika :-)
Coz, jak juz wreszcie zamieszkamy nasz kot, tez zreszta czarno-bialy, Dante bedzie mial spora konkurencje!