Kolejny miesiac - kolejne roboty ...
..."rozbabarane", a niedokonczone .
Wszyscy dookola mowia i w kolko powtarzaja, ze czesto tak bywa na budowie, ze to "normalny stan rzeczy", ale ja mimo wszystko z trudem akceptuje taka budowlana rzeczywistosc!
Do takich prac niewatpliwie nalezy feralne ukladanie rurociagu do wody! Nie dosc, ze to juz kolejne podejscie, to tym razem w trakcie pracy wysiadla koparka...Faktem jest, ze grunt jest wyjatkowo nieprzyjazny - podmokly, gliniasty, z wysokim poziomem wod gruntowych, w tym miejscu jeszcze pelen gruzu (bo wykonawca utwardzal droge dojazdowa czym sie dalo...) Tym samym nie ma obecnie zadnego dojazdu do posesji... a bloto jest tak niewyobrazlane, ze ... z latwoscia mozna pozbawic sie obuwia
Nie wiem kiedy dokladnie doczekamy sie wody pitnej bo by to przewidziec musilabym miec umiejetnosci Kasandry, ale z cala pewnoscia odnotuje to mega wazne wydarzenie na wirtualnych stronach bloga!!!
W podobnej kategorii mozna byloby umiescic takze murowanie slupkow z klinkieru, ale w tym przypadku to pogada decyduje czy prace posuna sie napchod czy tez dzien minie panom na wiecznym odkrywaniu i okrywaniu folia nowo pomurowanych cegiel...
Nawet nie jestem w stanie umiescic fotek ... bo niczego nie widac poza folia. Na wiosne bedzie zdecydowanie wiecej widac!
W srodku zas trwaja prace instalatorow podlaczajacych kociol, by mozliwie szybko uruchomic ogrzewanie na poddaszu...Na parterze posilkujemy sie koza i dmuchawa gazowa i powiem szczerze, ze efekty mojego zajecia jako glowengo palacza RP ktorej tam zaczyna byc widaczne .
Dopiero cieplo plynace z kaloryferow uruchomi akcje podwieszania sufitow, ktora przerwalismy z obawy, ze plyty k-g nie przetrzymaja zawilgocenia w budynku.
3majcie sie blogowicze i do kolejnego wpisu :-)