Dzisiejsza piekna data (ze o pogodzie nie wspomne)
sklania do malego bilansu podsumowujacego okres od poczatku budowy (15 maja - prawomocne pozwolenie na budowe) do dnia dzisiejszego. Gdyby nie liczyc 3 tygodniowego przestoju technicznego spowodowanego brakiem srodkow, tempo robot byloby calkiem imponujace...
A tak sie ma nasza "A R K O L E T T A" na dzien panski 1 sierpnia 2008:
1. "Pyza na polskich sciezkach" czyli Bobka na "naszej" drodze (dla scislosci dodam, ze na mocy aktu notarialnego mamy ustanowiona sluzebnosc tej drozki..)
2. Poczet sztandarowy wita gosci w drzwiach ..., ktorych nie ma, ale kiedys przeciez beda ;-)
3. Gabinet vel pokoj goscinny w budowie...
4. Widok na salon i przemilych sasiadow (pozdrowionka dla Baski i Andrzeja i przyszlych Mareckich :-)
Dla mniej lub bardziej uwaznych obserwatorow wspomnienie po kominie po lewej i prety przygotowane pod pierwszy stopien schodow)
5. Takie widoki (miedzy innymi na "nasza" droge") bedziemy miec z okna w kuchni...tylko bocianow w zasiegu oka brak :-)
6. Widoczek z garazu - nic tylko potwierdzic, ze to ulica faktycznie Lesna :-)
7. Pierwsza kompletna sciana parteru (garazowa) - dla potomnych i nas samych, ktorzy to twierdzimy, ze skleroza nas nie spotka, warto zatrzymac w czasie ten widok...
8. UWAGA, UWAGA!
Pierwsza belka stropowa na A R K O L E T C I E :-) Historyczne to zdjecie!